Wacław Nałkowski, geograf, pedagog, społecznik i myśliciel zmarł 29 stycznia 1911 roku w Warszawie na skutek wylewu krwi do mózgu. W dwudziestą piątą rocznicę śmierci geografa, Henryk Lukrec w „Tygodniku Ilustrowanym” m.in. takimi słowami wspominał autora „Forpoczt”:
„(…) Gdy sięgam teraz pamięcią do tych lat wczesnej młodości, które upływały wśród poszumu wielkich idei, w rozgwarze pracy i walki, widzę wyraźnie, że wiele zasadniczych poglądów, które później wytrzymały próbę życia, zawdzięczam bezpośrednio Wacławowi Nałkowskiemu. Pamiętam dobrze pierwsze z nim spotkanie i to moje śmieszne zdumienie, wywołane kontrastem między wyobrażoną sobie a zastaną, rzeczywistą postacią Wacława Nałkowskiego. Nie znając go przedtem zupełnie, nawet z widzenia, myślałem, że znajdę się w obliczu sędziwego, przygarbionego uczonego, z pofałdowaną twarzą i czołem pooranym bruzdami, a tymczasem zaskoczony zostałem młodzieńczą wprost postawą pięćdziesięciokilkuletniego człowieka. Wysoki, muskularny, smukły i prosty jak trzcina o dumnej głowie i regularnych rysach twarzy, bujnej ciemnej czuprynie i gęstym zaroście, zaledwie przyprószonym siwizną. Nałkowski ujmował od pierwszego wejrzenia. W jego obejściu nie było cienia pozy lub sztucznej powagi, z usposobienia był raczej wesoły, często śmiał się swoim nieco zmatowanym głosem na całe gardło, z całej duszy. W rozmowach zapalał się bardzo łatwo, zwłaszcza, gdy ich przedmiotem były osoby, które zwalczał gwałtownie lub gdy poruszane bywały rzeczy, mocno go ideowo obchodzące. Czytaj dalej „114. rocznica śmierci Wacława Nałkowskiego” →