Wołomin, 11 IV 1957 Godz. 11.00.
Przy Domu nad łąkami grupa ludzi. Starsi, młodzi. […] – „Czy tu zastaniemy kogoś, kto by nas objaśnił o domu Nałkowskich?” – występuje jeden z grupy przybyłych. – „A, to na górze, administrator” – pada odpowiedź. Spieszę na spotkanie. – „Dzień dobry, dzień dobry. My z wycieczką zespołu nauczycieli geografii powiatu wołomińskiego.” Witamy się (114 osób, notuję w pamięci). – „Prosimy o obszerniejsze wiadomości o tym muzeum.”
– „Ach, muzeum! Niestety, muzeum ugrzęzło gdzieś w szufladzie ministerialnej…, w maju zeszłego roku złożone zostały petycje miasta Wołomina, Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich oraz Instytutu Geograficznego do Prezydium Rządu w sprawie zabezpieczenia Domu na łąkami jako zabytku kultury polskiej, ale widocznie wstrząsy polityczne spowodowały, że dotychczas nie zostały zrealizowane uzasadnione postulaty społeczeństwa domagającego się ochrony tego zabytku. Muzeum nie ma jeszcze, a i dom jest zajęty przez przygodnych lokatorów, wśród których nie brak i tzw. dzikich. Udzielę chyba objaśnień na zewnątrz.” Przechodzimy na tarasy w ogrodzie. Uważne audytorium wysłuchuje objaśnień, urywków przeczytanych utworów Z. Nałkowskiej i H. Boguszewskiej. Zadają pytania, dyskutują, oglądają teren; trwa to przeszło dwie godziny. – „Dziękujemy serdecznie…” Odchodzą, unosząc zaczerpnięte wrażenia, by przekazać je młodszemu pokoleniu – swoim uczniom.