Była już przygotowana fałszywa kenkarta, artystycznie – że sam by się takiej roboty nie powstydził – wykonane aryjskie dokumenty, jego nowa tożsamość. Opracowano cały plan. Miał go w Drohobyczu „aresztować” człowiek w mundurze gestapowca i przewieźć w bezpieczne miejsce. Do gajówki w podkieleckich lasach. Nałkowska i jego przedwojenny wielbiciel Truchanowski odnaleźli legendarnego w podziemiu Jura–Gorzechowskiego (jej byłego męża), który miał już za sobą podobną akcję. W przebraniu, wydając rozkazy nienagannym berlińskim akcentem wyprowadził z Pawiaka dziesięciu więźniów skazanych na śmierć. Teraz miał ocalić tylko jednego. I to takiego, który jeszcze nie wie o całej akcji. Trzeba go więc o wszystkim uprzedzić, przygotować na tak nadzwyczajną sytuację. Żeby się nie przestraszył, nie targnął na swoje życie. A najpierw – przekonać do ucieczki.
Czytaj dalej „Agata Tuszyńska” →