W dniu 170. rocznicy urodzin Wacława Nałkowskiego, przy klonie rosnącym tuż przy „Domu nad Łąkami”, usytuowano tabliczkę informującą o historii drzewa posadzonego w tym miejscu przez geografa. Informacja ta jest dostępna zarówno dla osób widzących, jak i z deficytem wzroku, ponieważ tekst został również napisany przez Krzysztofa Naczaja alfabetem Braille’a. W uroczystości symbolicznego odsłonięcia tabliczki udział wziął wiceburmistrz Dariusz Szymanowski, dyrektor Jolanta Mosak i uczniowie I LO im. Wacława Nałkowskiego w Wołominie oraz Krzysztof Naczaj.
Burmistrz Szymanowski podkreślił, że w Wołominie odnajdujemy coraz więcej miejsc upamiętniających Nałkowskich i to bardzo dobrze, bo wiedza o ich obecności w naszym mieście i śladach przez nich pozostawionych powinna być powszechna. Wstęgę przecięli wspólnie pan Dariusz Szymanowski, młodzież oraz Krzysztof Naczaj. Drugą częścią spotkania poprowadzoną przez Krystynę Gostyńską, stanowił spacer po Górkach i historia zmian, jakie zaszły w wyglądzie tego miejsca na przestrzeni tych ponad 120 lat.











Dyrektor Muzeum w czasie uroczystości powiedziała: „Pod koniec XIX wieku Wacław Nałkowski bacznie obserwował i komentował zjawiska i nurty myślowe, w tym zjawisko inspirowane filozofią J.J. Rousseau, zwane „tęsknotą do natury”. Nałkowski krytycznie odnosił się może nie tyle do całego nurtu myślowego, co raczej do naznaczonych niejaką „fiksacją” prób jego realizacji, i w tekście z 1895 roku użył wobec tego zjawiska, wymyślonego przez siebie i długo później jeszcze funkcjonującego, prześmiewczego określenia „chłopomania idillica”[pisownia oryg.]. Ale przecież sam będąc mieszkańcem wielkiego miasta, Warszawy, czuł tęsknotę za wsią, za przestrzenią i swobodą. Z tej tęsknoty wyrósł ten dom, a z tęsknoty do lat dzieciństwa wyrósł przy domu mały sad i ogródek, a także zasadzone zostały drzewa takie, jakie podobno rosły przy ukochanym tamtym domu – klony i jesiony. Od tamtego momentu minęło ponad sto lat. Ogródek zniknął, sadu już od dawna nie ma, lasek sosnowy został unicestwiony w czasie obu wojen. Ale przetrwał on – klon. Jest jednym z tych kilku posadzonych przez Wacława. Przetrwał mroźne zimy swojej młodości; nie dał się pokonać suszy piaskowej wydmy na której rośnie; ocalał przed toporami zmarzniętych mieszkańców Wołomina i dziś jest jednym z najstarszych drzew rosnących na Górkach. Ta mała symboliczna tabliczka nie ma za zadanie upamiętniać jakiegoś wielkiego czynu, ma za zadanie pokazać wszystkim odwiedzającym park i muzeum, jak trwałe ślady Wacław Nałkowski pozostawił w naszym mieście – dom rodzinny i drzewo. I mimo że od 110 lat geografa już nie ma wśród nas, to te dwa namacalne dowody jego obecności w naszej małej ojczyźnie są i cieszą nasze oczy, i nie pozwalają nam zapomnieć o wyjątkowej rodzinie jaka z nami mieszkała w Wołominie. Ta mała tabliczka niech będzie dowodem naszej pamięci. Mamy również nadzieję, że historia tego drzewa stanie się nauką dla młodych jak trwałe, piękne i cenne może być zwykłe drzewo, jeśli tylko pozwolimy mu opowiedzieć jego historię. Jeśli z odpowiednią uwagą przyjrzymy mu się i będziemy o nie dbać.”
Wszystkim gościom dzisiejszego wydarzenia serdecznie dziękujemy za obecność.
You must be logged in to post a comment.